WSNHiD Kulturoznawstwo

t

ów w temacie pierwszy wymieniony proponuje nową perspektywę dla człowieka - a potrzeba takiej jest niejako wymuszoną przez Nietzschanską teologię śmierci Boga - egzystencja w świecie "tu i teraz" i rezygnacja, wycięcie transcendencji.

co w takim razie zrobic z mistykiem który doświadcza obecności sacrum w wymiarze "tu i teraz"?
na wykładzie dało też się spostrzec pewną niekonsekwencję u tego myśliciela: skoro transcendencji nie ma ( a to stwierdzono za pomocą Rozumu), to skąd krytyka Rozumu i skok w absurd tam gdzie Rozum się kończy?

Lew Szestov z kolei popełnia klasyczny bład sceptycki i popada w błedne koło - wykazuje niewystarczalnośc naszego myślenia racjonalnego, systematycznego, ale sam wyjaśnia gdzie zaczyną się ta strona rzeczywistości przez Rozum zafałszowana, własnie za pomocą metody przez siebie krytykowanej, ujętej w system: jasno nam dziś wykazano gdzie "Ściana", a gdzie obłęd.

Kuba

Ja bym chciał wiedzieć, dlaczego przy takim natężeniu myśli wyższej, t ma nadal mini eksperta pod nickiem. Ja wiem, że przy zawartej w poście problematyce, poruszona przeze mnie kwestia jest - co najmniej! - niskich lotów, ale właśnie to mnie zaintrygowało najbardziej Smile

T, walcz o swoje prawa do super duper eksperta!